niedziela, 30 stycznia 2011

Tonący brzytwy się chwyta

                                                       www.tvn24.pl
W moich oczach były Premier, niedoszły Prezydent Polski - Jarosław Kaczyński - zbłaźnił się po raz kolejny. Najwidoczniej nie miał nic sensownego do powiedzenia w wywiadzie dla portalu onet.pl, więc postanowił oskarżyć obecnego Prezydenta Bronisława Komorowskiego o śmierć trzech osób ! Osób związanych z PiS oczywiście.

O co chodzi tym razem? Oczywiście o Smoleńsk po raz kolejny. Prezes Kaczyński wysunął tezę, że nie zgodzenie się ówczesnego Marszałka Sejmu RP Bronisława Komorowskiego na przesunięcie głosowania sejmowego na dzień wcześniejszy spowodowało, że posłowie PiS  - nie mogąc pojechać wcześniej pociągiem - musieli lecieć na uroczystości 10 kwietnia samolotem, a więc z winy Bronisława Komorowskiego ponieśli oni śmierć.

Śmiała teza moim zdaniem. Za bardzo skomplikowany uważam tok myślenia Jarosława Kaczyńskiego. Tak skomplikowany, że dla ludzi przy zdrowych zmysłach - niepojęty. 

Prezes powiedział: "Nie twierdzę, że Komorowski działał intencjonalnie, ale jego małostkowość i chorobliwie wrogie zachowanie względem PiS skończyło się w ten sposób". 

Skończyło się w ten sposób, to znaczy w jaki? Posłowie wszystkich partii głosowali jednocześnie, więc wszyscy byli tak samo narażeni na śmierć. A głównym zagrożeniem dla ich życia był znajdujący się na pokładzie samolotu Tu-154M w wersji Lux, o numerze bocznym 101, Prezydent Lech Kaczyński. To na skutek presji z jego strony piloci podjęli próbę lądowania w warunkach, w których nie była na to najmniejszych szans.

Jak Jarosław Kaczyński, brat Lecha - w moim mniemaniu odpowiedzialnego za śmierć swoją i 95 innych osób - może oskarżać Prezydenta Komorowskiego o śmierć "co najmniej" 3 osób znajdujących się wtedy na pokładzie? 

I sposób w jaki Prezes Kaczyński wyraża się o obecnym, wybranym w demokratycznych wyborach, Prezydencie RP Bronisławie Komorowskim ! Prezesowi słowo prezydent, w odniesieniu do Pana Komorowskiego, nie przechodzi przez gardło. Zawsze mówi on "Komorowski" - po nazwisku, okazując tym samym brak szacunku dla urzędującego Prezydenta. 

To, moim zdaniem, świadczy o małostkowości Jarosława Kaczyńskiego. Do tej pory nie pogodził się on ze swoją przegraną w wyborach prezydenckich. Wyrażając się o Prezydenckie Komorowskim w ten sposób, ukazując brak szacunku do głowy państwa, Prezes Kaczyński obraża nie tylko Prezydenta Komorowskiego, ale też wszystkich Polaków. Jarosław Kaczyński wypowiada się, jakby nie uznawał demokratycznych wyborów prezydenckich. Daje jasno do zrozumienia, że ma gdzieś głosy większości społeczeństwa polskiego.

To wyraźna oznaka słabości Jarosława Kaczyńskiego. W tym momencie jest on wrakiem człowieka. To osoba zdesperowana, obrażona na cały świat i zdolna posunąć się do wszystkiego.

Mam nadzieję, że Polacy dostrzegają to doskonale i ten Pan, wraz ze swoją partią, już nigdy w Polsce rządzić nie będą. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz