sobota, 28 kwietnia 2012

Czy Marcin Najman zakończy wreszcie kamerę?


Galę MMA Attack 2 mamy już za sobą !

Każdy był z pewnością ciekawy, jak zadebiutuje w ringu znany wszystkim z Internetu, sympatyczny Litwin - Robert Burneika (Hardcorowy Koksu). Jego starcie z Marcinem Najmanem (El Testosteron) było pierwszą (z dwóch) walką wieczoru. Hardcorowy Koksu był faworytem, jednak chyba nikt nie spodziewał się tego, że pójdzie mu aż tak łatwo...

Najman uciekał przed Burneiką całą pierwszą rundę, dopiero na samym początku drugiej - dał się złapać i położyć na deskach. Kilka ciosów - i już, mocny tylko w gębie, El Testosteron błagał o litość, uderzając dłonią w deski i prosząc tym samym sędziego o przerwanie walki.

Słowo walka jest jednak tutaj nie na miejscu i stanowi duże nadużycie. Gonitwa Litwina za Polakiem w czasie pierwszej rundy była na prawdę zabawna. Nawet polsatowscy komentatorzy nie mogli się powstrzymać od masy dowcipnych komentarzy pod adresem Najmana. Po raz kolejny udowodnił on, że nie zasługuje, i nigdy nie zasługiwał, na miano boksera.  

Interesujące jest również to, że walka odbyła się w Polsce, natomiast publiczność powitała brawami Litwina, a Polaka - gwizdami. Kto śledzi poczynania Najmana od dłuższego czasu - ten wie, że bardzo ciężko pracował on na tak złą reputację. Nie cierpią go w Polsce chyba wszyscy: od kibiców - po "kolegów" sportowców. Ogromnego zadowolenia z porażki Marcina Najmana nie krył obecny na gali Przemysław Saleta, który w przeszłości wygrywał z Najmanem i usłyszał przy tej okazji z jego ust wiele obelg pod swoim adresem, oczywiście niezasłużenie.

Po przegranej walce, Najman uciekł szybko z ringu, odmawiając wcześniej udzielenia wywiadu oraz pozostawiając specjalnie przygotowany dla niego mini-puchar... Trzymajmy wszyscy za niego kciuki, aby tym razem dotrzymał złożonej przed walką obietnicy i zakończył swoją karierę !  

Wielkie brawa dla Roberta - Hardcorowego Koksa - Burneiki !!!  


1 komentarz:

  1. Robert, nie ma lipy! Najman jak dla mnie to nie jest sportowiec.

    OdpowiedzUsuń